13.8.14

ZUPA BROKUŁOWA Z SERKIEM TOPIONYM

Nadszedł czas na kolejny post kulinarny. Jeśli ktoś dobrze mnie zna, to z pewnością zdziwi go tytuł posta. Zupa, jak to? Przecież nie jadam zup od ponad pięciu lat i brzydzi mnie płynne jedzenie. Tak niestety jest i będzie, nigdy z tego nie wyrosnę. Od soboty mam na dolnych zębach stały aparat ortodontyczny (kosmetyczny ceramiczny), który nie pozostawia mi wyboru. Straszny ból uniemożliwia mi gryzienie, teraz muszę jeść mniej zdrowe rzeczy niż przedtem (jedynym pieczywem jakie od wczoraj potrafię ugryźć są bułki do hamburgerów i miękki chleb graham). Mogę tylko pomarzyć o zbitym chlebie z ziarnami czy waflach orkiszowych. Moi najlepsi przyjaciele to kisiel i kaszki dla dzieci.

Ugotowałam pierwszą zupę w życiu, na dodatek była ona eksperymentem kulinarnym. Muszę przyznać, że jest bardzo smaczna!


*ZUPA NIE ZAWIERA MIĘSA

CZEGO POTRZEBUJESZ?

-brokuł (ok.500g)
-duża marchewka
-sześć małych ziemniaków
-duża cebula
-sos sojowy 
-przyprawy: pieprz, vegeta, jeden listek laurowy, ziele angielskie x2, słodka papryka
opcjonalnie sól, którą ja całkowicie odstawiłam kilka lat temu
-serek topiony śmietankowy w pasku
-olej rzepakowy
-woda


1.Obrać i umyć wszystkie warzywa z wyjątkiem brokuła.
2.Pokroić wszystkie warzywa, marchewkę w drobną kostkę.
3.Do garnka wlać odrobinę oleju i wrzucić pokrojone warzywa.
4.Wsypać garść słodkiej papryki i pieprzu. Smażyć jakieś pięć minut często mieszając.
5.Wlać wrzątek z czajnika(u mnie było to 1,8l ale polecam około 1,5l).
6.Doprawić resztą przypraw, a także wlać łyżkę sosu sojowego.
7.Gotować przez 10 minut.
8.Brokuła umyć, podzielić na różyczki i wrzucić je do garnka.


9.Całość gotować przez około 20 minut.
10.Odstawić na 10 minut do przestygnięcia, a następnie zblendować *to niestety konieczne.


11. W miseczce doprawić do smaku pieprzem, a także wrzucić kilka kawałków serka topionego.

Smacznego!

14 komentarzy:

  1. Znam ten ból aparatowy, noszę to 'coś' od roku i wiem, że problem z gryzieniem to nie ten największy. Potem są resztki jedzenia w zamkach (nie do wyciągnięcia szczoteczką). ;/ Co do zup: polecam cebulową przy małej pomocy saszetki Knorr. :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację :/ Po każdym myciu zębów, grzebię tam tymi małymi szczoteczkami międzyzębowymi i płuczę płynem. Zastanawiam się też nad zakupem irygatora, ale niestety taki lepszy to koszt ponad 300zł, około 400. Na dodatek mam podklejone górne zęby, bo zamki mi stukały, to najbardziej utrudnia mi gryzienie :( Nie mogę nawet zestawić zębów, a mam się z tym męczyć przez kilka miesięcy. Będę błagać o spiłowanie tych górek, choć trochę, bo dostaję szału. Raczej nie używam takich gotowych proszków, już i tak sporo chemii w tym jedzeniu :D

      Usuń
  2. Ja tam zupy uwielbiam, zwłaszcza pomidorową, fasolową i kalafiorową! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fasolowej i kalafiorowej nigdy nie jadłam, pomidorową lubiłam gdy byłam dzieckiem, ale tylko z makaronem :)

      Usuń
  3. może spróbuję ją ugotować w najbliższym czasie, bo ostatnio przeżywam fazę fascynacji gotowaniem, a tak się składa, że moja siostra po wczorajszej wizycie u ortodontki i podkręceniu śrub również nie może gryźć :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zupki mojej mamy są zawsze spoko, a moimi ulubionymi są burakowa, pomidorowa i rosół. Polecam :-). Osobiście nie przepadam za połączeniem brokuł+marchewka (ale w zapiekankach albo warzywach z patelni, z dodatkiem innych, mi to nie przeszkadza). Zjeść zjem, ale bez szału :D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O nie, rosołu to ja już nigdy w życiu nie tknę! :D

      Usuń
  5. Osobiście nie mam nic do zup, lubię brokuły więc powinna być pyszna. Poza tym jest bezmięsna, a ostatnio zastanawiam się nad przejściem na wegetariaństwo, głównie ze względów zdrowotnych i upodobań, uwielbiam kotlety sojowe!
    Ból niedługo minie :)
    Też nie używam soli i staram się ograniczać cukier (głownie w napojach, bo do słodyczy mam słabość..xd)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nawet zastanawiałam się nad dietą wegańską, ale to chyba zbyt duży przeskok z takiej normalnej :c Zresztą mało z tym związanych produktów w polskich sklepach, tym bardziej w mniejszych miastach. Przy wegetariańskiej pewnie dużo łatwiej wytrwać, jak już się zdecydujesz to koniecznie napisz, jak Ci idzie :D Ja cukier dodaję tylko do herbaty, wciąż za dużo, aż 3 i pół łyżki :( (słodyczy nie jem praktycznie wcale, a napoje słodzone już dawno temu odstawiłam). :D

      Usuń
    2. To prawda, a jak są to cholernie drogie..
      Ok, napiszę na pewno :D
      Ja prawie nic, czasami tylko do czarnej jedną, a kawcia musi być tylko z mlekiem i pianką.
      Szacun ode mnie za brak słabości do słodyczy! Jak Ty to robisz?

      Usuń
    3. No dokładnie, nie wyobrażam sobie zamawiać jedzenia przez internet na przykład. Wtedy też jak i dieta wegańska, to i kosmetyki wegańskie najlepiej, a z tym jeszcze trudniej. Jedynymi wegańskimi kosmetykami jakie posiadam są szampony, byłoby ciężko :D Ja kawy nie piję, na dodatek próbowałam ze dwa razy w życiu XD Nie wiem, kiedyś jadłam cały czas, później przestałam i nie ciągnie mnie do nich. Dzisiaj mama namówiła mnie na dwa crispello, zjadłam ale nie sprawiło mi to jakiejś wielkiej radości i nie smakowało tak jak kiedyś. Więcej nie zjadłam, bo miałam problem z pogryzieniem, aparat na coś się przydaje hahaha.

      Usuń
    4. To takie niespotykane :D
      Ja nie lubie siebie za przedokresowe napady na słodkie, a to nie tylko wpływa na kilogramy (nie ubolewam az tak) ale i cerę, co jest gorszę :c
      Ojej, masz męczarnie na początku z tym. Pamiętam jak przynosiłam koleżance do szkoły potarte jabłko, bo też miała nowy aparat.

      Usuń
  6. Kaci kuchareczka ;D
    Robiła tę zupę już kilka razy i bardzo mi smakuje ;)

    OdpowiedzUsuń