KANELBULLAR

Jeśli ktoś z Was stęsknił się za kulinarnymi postami, to na ratunek przychodzą Kanelbullar - szwedzkie bułeczki drożdżowe z cynamonowym nadzieniem. Brzmi pysznie, prawda? Zapewniam, że smakuje jeszcze lepiej (nawet jeśli nie wyglądają zbyt atrakcyjnie :D). Moje ślimaczki przybrały trochę nieregularne kształty i przybrudziły się cynamonem.

Składniki na ciasto:

450g mąki pszennej

 30g drożdży

 250ml mleka

100g masła

60g cukru

szczypta soli

Składniki na nadzienie:

150g masła

100g cukru

2 łyżki cynamonu

Do posmarowania bułeczek:

1 jajko

Drożdże rozkruszyć do większego naczynia (u mnie był to garnek), wlać ciepłe mleko (uważajcie żeby nie było gorące) i dokładnie wymieszać, tak aby drożdże całkowicie się rozpuściły. Dodać roztopione masło, cukier, sól oraz mąkę. Czas na wyrabianie ciasta, gdy już nie będzie się kleiło do rąk, naczynie należy przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na godzinę do wyrośnięcia.

W tym czasie możecie przygotować nadzienie, wystarczy dokładnie wymieszać masło z cynamonem i cukrem (utrzyjcie to na jak najbardziej możliwie gładką masę). 

Ciasto rozwałkować tak, aby przybrało prostokątny kształt. Pozostawić 3cm margines i posmarować go jajkiem. Całość posmarować nadzieniem i zwinąć w rulon (wzdłuż dłuższego boku), a następnie pociąć na równe części (u mnie wyszło ich 20). 

Wszystkie bułeczki przenieść delikatnie na papier do pieczenia, posmarować jajkiem i pozostawić na kilka minut do wyrośnięcia. Układajcie je w większych odstępach, bo jeszcze trochę podrosną (u mnie było to 10 na jedną blachę, piekłam na dwie tury).

Piekarnik nagrzewamy do 250'C, a bułeczki pieczemy przez około 6-7 minut, aż przybiorą złocisty kolor.

Smacznego! :)